Raport mniejszości

Posiadanie dzieci...
Czy człowieka można posiadać? 
Jak zapewnić godne życie człowiekowi którego "trzeba " ubezwłasnowolnić?
Kto ma prawo oceniać , dokonywać wyborów za innych? 
Mimo całych podjętych starań pewnych sytuacji nie da się wytłumaczyć. Czasem nie da się wytłumaczyć konsekwencji. Czasem emocji. Czasem nie wie się co z tego co się tłumaczyło dotarło. Czasem nie można podjąć decyzji nie mając wszystkich danych, wtedy ryzykujemy. 
 O ubezwłasnowolnieniu w kontekście prawnym i etycznym tutaj


Z nakazem. 
A najlepiej zapobiegawczo. 
Żeby nikomu krzywdy nie zrobił przypnijmy pasami w szpitalu. A za młodu wprowadźmy w taki schemat terapii, żeby przypadkiem nie miał nad niczym kontroli. Bo uwaga : kiedyś może zrobić komuś krzywdę
Jak się okazało wizja jasnowidzów,  którzy przepowiadał zbrodnie ( a raczej jasnowidzki i jasnowidzów) w opowiadaniu Dicka była tylko jedną z możliwych wersji przyszłości.

Dlaczego w szkolnictwie zaczyna się zauważać , że indywidualizm, zainteresowania, kreatywność, potrzeba samorealizacji zamiast posłuszeństwa, odpytywania , sztywnych reguł ( i krzeseł) lepiej się sprawdzają?
Dlaczego w przypadku autyzmu ( ze sprzężeniami lub bez ) ciągle króluje "terapia "behawioralna?

Jest się czego chwycić. Dziecko robi coś "źle" i mamy co naprawiać! Zapisać w kajecie ilość nieadekwatnych zachowań i rypać do upadłego. Upodlonego

Czy mamy prawo zakładać z góry cokolwiek?
Dlaczego chcemy posiadać niepełnosprawnych ( intelektualnie)?

O kreatywności mojego syna można napisać książkę. Może kiedyś. Jest ona skanalizowana czasem na obszary niebezpieczne. Instalacje elektryczne, urządzenia kuchenne, meble, lampy , dzbanki i kawiarki.
Przedmioty nabierają nowego znaczenia. Gdy miał dwa latka jego ulubioną przytulanką do zasypiania było plastikowe wiaderko. Jeśli kupię mu na urodziny durszlak, będzie zachwycony.
Trudno jest urządzić przestrzeń dla takiej osoby tak aby była dla niej bezpieczna oraz dawała możliwość jak największej samodzielności. Ale nie jest to niemożliwe. Zamiast włącznika świateł czujnik ruchu. Zamiast wiszących obrazków pianki że zdjęciami. Po co kopać się z koniem skoro znając preferencje można dopasować otoczenie. 

Kwestia wyborów.
Odkąd w wieku ośmiu lat wybrano dla mnie zawód, którego wykonanie aktualnie jest zawieszone , mam delikatnie mówiąc opór przed narzucaniem dzieciom czegokolwiek.
Ze względu na ograniczenia mój syn nie wybierze sobie uczelni na którą pójdzie ale wybiera codziennie rodzaj pożywienia, ubrania, decyduje o tym kiedy chce odpocząć a czasem się kłócimy. 
Podejmowanie decyzji za kogoś jest potwornie męczące. W kwestiach , których nie rozumie będę musiała to robić

Być albo nie być w tym kontekście to poczucie sprawczości. Kochamy te nasze dziwne dzieci tak samo jak inni rodzice swoje "dobrze rokujące". 
Mamy dysonans między potrzebą realizacji ich potrzeb a swoich własnych. Przeważnie nie idą w parze.

Mój syn w obecnym systemie jest na mnie "skazany" ale na ile to możliwe muszę utrzymać go na wolności 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Autyzmem się nie zarazisz

Ukochany NieRainman

Niepełnosprawny patriotyzm