Buty na drogę
Lennon/McCartney In my life/piano solo Kiedy przewozili mojego ojca karetką z jednego szpitala do drugiego, zapomnieli o Jego butach. Okazało się, że śmierć bez butów chodzi zamiast szewca W tamtym dość namiętnie słuchaliśmy z młodym zespołu Zakopower. " I dopiero gdy zawoła Bóg, to pożegnam wszystkie te rzeczy i znów pójdę boso, pójdę boso...." Długo zajęło mi ułożenie na nowo rzeczywistości. Bez ojca, bez muzyki, bez pracy za to z diagnozą Młodego Przez długi czas wydawało mi się ,że to działanie na autopilocie terapii i poszukiwań uzdrowienia będzie mi towarzyszyło bez końca A potem przyszedł lęk Nie ma chyba sposobu na przedstawienie tego jak czuje się człowiek złapany w szpony zaburzeń lękowych Szukam odpowiednich metafor. Nie znajduję. Z zewnątrz wydaje się ,że jesteś z kamienia a w środku płynie rwący potok nieokiełznanych myśli. Pod skórą wędrują trujące mrówki , drżące karaluchy i syczące węże. Człowiek zapada się w sam środek głębokiego rowu do któr...